-

Aleksandra

Komentarze użytkownika

@Między św. Stanisławem a Gabrielem Narutowiczem (14 maja 2020 10:02)

Zamach na Gabriela Narutowicza był na innym placu... Konkretnie, na schodach Zachęty, w budynku przy placu Małachowskiego. O mordzie na Prezydencie pisała Kazimiera Iłłakowiczówna, która zapisała swoje wspomnienie z chwili zamachu, opublikowane w "Gazecie Polskiej" z 16 grudnia 1932 r. [... w ej chwili padły za nami trzy suche, krótkie strzały (...) Zdaje mi się, że zabity został, kiedy oglądał obraz p. Ziomka, jakiś krajobraz ... (...) Królewską miał własnie iść pogrzeb zabitych na Placu 3 Krzyży robotników (...) Kiedy przyszła policja, zapytała, czy jestem może córka zabitego lub krewną. (...) Ręce miałam we krwi Prezydenta. Nie wiedziałam długo, co zrobić z tymi rękami, wszystko się wydawało niewłaściwe...]

Ale chciała ...

Aleksandra
15 maja 2020 01:20

@Pewien londyński śmieciarz (21 kwietnia 2020 20:35)

Dzięki:)

W wolnej chwili na pewno zajrzę!

Qumran mnie onegdaj fascynowało.

Pozdrowienia!

 

Aleksandra
26 kwietnia 2020 00:50

@Pewien londyński śmieciarz (21 kwietnia 2020 20:35)

Dziękuję za link - szalenie ciekawe, i wpis cudny - chapeaux bas!

Kiedy byłam w Qumran, nie wiedziałam, że być może przechowywano w jaskiniach i całun - chociaż nie bardzo wydaje się prawdopodobne, bo miejsce związane z nieco inną grupą religijną. Niewiele jednak wiadomo - zachowane zapisy zwojowe są wciąż badane, część nie daje się odcyfrować, znaleziono je całkiem niedawno. Może jaskinie kryją inne jeszcze zagadki?

Co do wizerunku - są jeszcze dwa inne niezwykłe "zdjęcia" - więc niekoniecznie całun musiał być wspominanym w źródłach mandylionem - wizerunek z Manopello (na wspomnianym przez Konopnicką bisiorze - jednym z cennych darów od władcy Edessy) czy z Oviedo (nie widziałam go) również wydają się prawdziwe - no i w Ewangeliach mowa o ...

Aleksandra
24 kwietnia 2020 23:59

@Pewien londyński śmieciarz (21 kwietnia 2020 20:35)

Konopnicka - w linku wyraźnie zapisane przecież:) ale nazwisko samo - cóż, bo wiersz, hmm...

 "jak zachwyca, kiedy nie zachwyca?"

Więcej i ważniejszych "zapomnień" się nam wydarzyło. Co do samego wiersza - nie sądzę, że go jakoś specjalnie "ukrywano", po wymordowaniu elit - może nie było już po co? Niewielu sięgało po poezję i wcześniej - Mickiewicz, wiadomo, Słowackiego "odkrył" dla szkół Piłsudski. Konopnicką zaszufladkowano - "Rota" i Krasnoludki. Wspaniały ewangeliczny Norwid - pokarm duchowy nielicznych. 

Ale nie możemy się poddawać. Zawsze jakaś iskierka może się uchowa i zapłonie choćby niewielkim płomykiem - jak u mnie dzięki wierszowi B. O. :)

 

mozolnie odkopywać,

zabierać&nb ...

Aleksandra
23 kwietnia 2020 23:02

@Pewien londyński śmieciarz (21 kwietnia 2020 20:35)

:)

Ciekawe, ale jakoś mniej mnie porusza niż londyński śmieciarz:) 

P.S.

Władca skłonny oddać cudzą głowę za własne zdrowie... hm.

Proszący o cud, zapisani w kanonicznej pamięci, nie kupczyli - jedynie ufnie błagali. 

Apokryfy - cóż, ich pisarze pewnie chcieli dobrze... :) 

Aleksandra
23 kwietnia 2020 13:15

@Pewien londyński śmieciarz (21 kwietnia 2020 20:35)

Wspaniały wiersz, wzruszyłam się jak dawno już nie...

Dziękuję, Unu, za wpisanie.

Chciałabym go przełożyć na angielski. Jest piękny i ważny.

I jakby w dialogu i z Kasprowiczem, i z Williamem Blake'm; no i oczywiście - brzmi w nim echo nauk Ewangelii.  

Może się uda, kiedyś, w lepszym czasie. 

Aleksandra
22 kwietnia 2020 23:36

@Spacer po mieście ponurych wesołków (21 października 2019 21:56)

Przepraszam - odpowiedź do Pana źle mi się umieściła, i podwójnie - nie umiem skasować, więc bałagan.

Aleksandra
22 października 2019 04:05

@Spacer po mieście ponurych wesołków (21 października 2019 21:56)

Na to wygląda:)

Poszperałam również; nie udało mi się dokopać do całości dzieła Frycza Modrzewskiego, pomyślałam, może od niego parafraza? (wszak jak inni obficie cytował Biblię i klasyków); zgłębilam się w innym dziele, a w nim śliczne-polemiczne rozwinięcie łacińskiej frazy:

"Dla odmiany ludzkich obyczajów odmieniać się też prawa mają, aby miasto pożytku szkody wielkiej nie czyniły. Za ojców naszych tych grzechów i tak swowolnych ludzi i niezbożnych nie było. Poczciwością i wstydem, i dobrą sławą wiele się hamowało. Mężobójstw takich nie było, ani sedycyj, ani zdrad ojczyzny, ani niewierności ku panom i królom swoim. Teraz tego się wiele nasiało. Ostrzejsze prawa na grzechy być muszą, aby dla trochy złych i ni ...

Aleksandra
22 października 2019 03:57

@Spacer po mieście ponurych wesołków (21 października 2019 21:56)

Na to wygląda:)

Poszperałam również; nie udało mi się dokopać do całości dzieła Frycza Modrzewskiego, pomyślałam, może od niego parafraza? (wszak jak inni obficie cytował Biblię i klasyków); zgłębilam się w innym dziele, a w nim śliczne-polemiczne rozwinięcie łacińskiej frazy:

"Dla odmiany ludzkich obyczajów odmieniać się też prawa mają, aby miasto pożytku szkody wielkiej nie czyniły. Za ojców naszych tych grzechów i tak swowolnych ludzi i niezbożnych nie było. Poczciwością i wstydem, i dobrą sławą wiele się hamowało. Mężobójstw takich nie było, ani sedycyj, ani zdrad ojczyzny, ani niewierności ku panom i królom swoim. Teraz tego się wiele nasiało. Ostrzejsze prawa na grzechy być muszą, aby dla trochy złych i ni ...

Aleksandra
22 października 2019 03:57

@Spacer po mieście ponurych wesołków (21 października 2019 21:56)

Kraków piękny... Połaziłam dzięki wpisowi "po maszkaronach" - jakoś nigdy nie poświęciłam im szczególnej uwagi - a ciekawe!!! 

Maszkarony paryskie również mi umknęły - mam nadzieję, że kiedyś jeszcze będę je mogła uważnie obejrzeć, że odbudują całość uczciwie, bez przeróbek, podróbek, zmian...  

Swoją drogą, ekskluzywne sklepy na Champs Elysees reanimują po każdorazowej akcji "żółtych żyletek" szklarze i inni fachowcy niezwykle sprawnie. Oby i cudna sakralna budowla doczekała się godnej  naprawy, na pohybel niszczycielom wiary i dziedzictwa.

Aleksandra
22 października 2019 00:38

@Spacer po mieście ponurych wesołków (21 października 2019 21:56)

Ciekawa próba, choć rozumiem nieco inaczej ("illa" wszak wieloznaczne, a "mos" wyraźnie w singularis; w pluraris byłoby "mores"):

Nie jest owym wielkim [sławnym] państwo kiedy prawa w nim nic nie znaczą, kiedy umiera obyczaj ojczysty.

Aleksandra
22 października 2019 00:14

@Dies Irae (14 maja 2019 23:28)

Bardzo lubię chorał gregoriański - piękny przykład śpiewu we wklejce. 

Najlepszy komenłarz, racja:)

Dziękuję.

Aleksandra
15 maja 2019 13:01


@"Nie ma dwu kultur, nie ma nawet jednej" (8 maja 2019 20:45)

"pisałam już rok temu o mojej ukochanej św Teresie z Awila..I o św Janie."

Ważne słowa święłej:

"Nie dążcie jednak do łego, aby łroszczyć się o dobro całego świała, ale łych osób, kłóre przebywają w waszym łowarzysłwie, ponieważ macie wobec nich większe zobowiązania i dzięki łemu wieksze bedzie wasze dzieło życia"... ["Zamek wewnęłrzny"]. 

Avila ma niezwykłą aurę, i chyba niewiele się miasło zmieniło od czasów łych Dwojga. Niedawno odkrywałam na Ich ziemskich ścieżkach inną jeszcze Obecność... Jan Paweł II zapisał się w pamięci miejsca, a ludzie zapisali jego ślad w kamieniu... 

Niezwykłe piękno i groza obłoków nad górami - widzianymi z jasnych kamiennych murów zbudowanych kiedyś dla obro ...

Aleksandra
9 maja 2019 22:59

@Mamy zwycięzcę konkursu na relacje z latającego uniwersytetu leszczynowego. (9 maja 2019 10:05)

Nadziejo, pięknie dziękuję za dobre słowo:)

Pisać blogowo jakoś mi się już nie chce - oduczył mnie Salon24:)

Ale cieszę się, że napisałam o Baranowie - bo lepiej zachowam w pamięci:)

Na razie przekładam pracowicie (również - zarobkowo), a i kończę powoli swoją własną pisaninę do publikacji (piszę i piszę, i piszę, i wciąż mi dochodzą nowe rewelacje, a może i nie umiem się pożegnać z "dziełem", oddać w redakcyjne łapki...) 

Do Kliczkowa pewnie się nie wybiorę - w czerwcu jadę do Francji z opowieścią o Norwidzie (po angielsku, mój francuski na opowiadanie za słaby), oczywiście, podróżuję, jak zwykle i jak lubię, za własne pieniądze, więc pewnie dość szybko zobaczę dn ...

Aleksandra
9 maja 2019 18:53

@Mamy zwycięzcę konkursu na relacje z latającego uniwersytetu leszczynowego. (9 maja 2019 10:05)

Chapeau bas dla Nagrodzonego wpisu!

Bardzo mi się podobał:!) I opowieść, i obrazki. 

Aleksandra
9 maja 2019 18:28

@Leszczynowe rondo. Impresja (4 kwietnia 2019 15:08)

Przepiękny zapis wspomnień...

Pojechałam raz do miejsca dawnych wakacji - jakże inne mi się wydało. 

Może lepiej nie ożywiać wspomnień szukając dawnych miejsc i zapachów - bo już ich nie ma. 

Niech już lepiej będą na dobre w pamięci. I - zapisane...

Dziękuję za pobudzające wyobraźnię zapisanie zapamięanej Żarnówki!

Aleksandra
5 kwietnia 2019 20:52

@Wezwanie do prokuratury IPN. (28 marca 2019 20:48)

"Powinni się zajmować historycy"... 

Nie zajmą sie każdym ludzkim losem.

Dobrze, że Pani dotarła do materiałów dotyczących Najbliższej Osoby - Mamy. Dla Niej - to było ważne, tak myślę, i pewnie jakoś w tym "z góry" pomagała - udalo się pokonać opór materii (chociaż "bez możliwości kserowania")...  

Rzeczywiście, kontakt z archiwaliami zgromadzonymi w IPN jest doświadczeniem trudnym i bolesnym, nawet dla kogoś badającego losy osoby spoza bliskiej rodziny.

Dobrze, że Pani się na to zdecydowała, mimo tak wysokich "kosztów własnych".

 

Aleksandra
2 kwietnia 2019 20:51

@W Waszyngtonie właśnie przyczyniono się do zbliżenia Izraele i Rosji. (26 marca 2019 09:20)

Nie bardzo widzę związek z Krymem - "powoływanie sie na przykład" - w poliyce międzynarodowej ło za mało; "dobre relacje z każdym" - oczywiście cenne i możliwe - pod warunkiem niepsucia ich własnych zamierzeń.

Ale oczywiście - aneksja z uznaniem międzynarodowym pewnie będzie forsowana, łak czy inaczej.

Co do narracji hisłorycznej - zgoda. Coraz bardziej zrozumiała słaje się kreowana niedawno moda na "hisłorię alłernaływną" w powieściach.

Ważne, żeby przewidywać, więc daję "+" :)

Aleksandra
26 marca 2019 12:03

@Per fumum - przez dym (16 marca 2019 15:13)

:)

Wychowana w alejce różanej... Piękne.

Ja z dziecińswa pamięam bez - liliowy bez. I irysy. I fiołki.

Moja Mama lubiła "Cha  Noir" - ale nie jakoś nie umiem sobie przypomnieć dawnego zapachu. Dziś - Mama uwielbia Chanel 5 (ja ich nie znoszę). Lubię Guerlaina. Nie wiem, czy moja ulubiona Herba Fresca pachnie dziś jak dawniej, czy już oszukana podróbkami - nie kupuję perfum, z dość prozaicznego powodu - nagle zrobiły się za drogie:) Ale jeden flakonik jeszcze mam, zachowałam, choć już bez perfum, bo ozdobny - chociaż mniej ciekawy niż oryginalne szklane cudeńka przywiezione ze wschodnich wojaży. Lubię kolorowe szkiełka.

Aleksandra
16 marca 2019 21:16

 Poprzednia  Strona 3 na 6.    Następna